Jak Rosja wykorzysta atak na Kreml? Amerykańscy eksperci wyjaśniają
Rosja chce wykorzystać środowy incydent w stolicy Moskwy, aby usprawiedliwić coraz większą liczbę odwołanych parad z okazji zwycięstwa nad Niemcami w II wojnie światowej. Tak wynika z raportu American Institute for the Study of War (ISW) z 4 maja. Należy zauważyć, że rosyjscy urzędnicy odwołali już parady w 21 miastach i na okupowanym Krymie bez oficjalnego uzasadnienia lub ze względów bezpieczeństwa.
"ISW wcześniej przewidywał, że Rosja użyje ataku na Kreml, aby odwołać wydarzenia z 9 maja i zwiększyć wysiłki informacyjne, w celu przedstawienia wojny na Ukrainie jako egzystencjalnego zagrożenia dla Rosji. Kreml prawdopodobnie ma nadzieję ograniczyć typowe wydarzenia z 9 maja, aby ukryć degradację rosyjskiej armii. Chodzi m.in. o zaawansowany rosyjski sprzęt wojskowy, którego duża część jest w stanie krytycznym albo została zniszczona podczas 14 miesięcy wyczerpujących walk” – czytamy w komunikacie.
Kreml nie chce również hucznych obchodów Dnia Zwycięstwa ze względu na obawy, że upamiętnienie poległych żołnierzy może stać się potencjalnym źródłem wewnętrznego sprzeciwu wobec dużej liczby rosyjskich ofiar na Ukrainie.
Atak dronów
3 maja nieznane drony zaatakowały Kreml. Rosja oświadczyła, że atak był zamachem na prezydenta i bez dowodów obarczyła odpowiedzialnością za incydent Ukrainę. W odpowiedzi rosyjscy deputowani i urzędnicy wezwali do zintensyfikowania ataków na ośrodki decyzyjne na Ukrainie. W szczególności były prezydent Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew wezwał do zabicia Wołodymyra Zełenskiego.
Zełenski powiedział, że Ukraina nie atakuje ani prezydenta Rosji ani Moskwy. Rzecznik prasowy głowy państwa Sergiej Nikiforow podkreślił, że zadaniem Ukrainy w wojnie jest wyzwolenie okupowanych terytoriów, a nie uderzenie na Moskwę.
Brytyjskie Ministerstwo Obrony uważa, że atak dronów na Kreml nie jest korzystny dla Ukrainy. Według Londynu, Rosja ma znacznie więcej powodów, aby zainscenizować tego typu zdarzenie.